Sprzedaż podrobionych towarów to jeden z największych problemów portali aukcyjnych. Może proceder nie osiąga takiej skali, jak na lokalnych targowiskach i bazarach, ale dla właścicieli firmowych marek oznacza kolejne straty. Z nieuczciwymi sprzedawcami trwa nieustanna walka. Jednak wciąż bez większych trudności kupimy w sieci podrobione ubrania lub perfumy.
Czym są podróbki?
Podróbką możemy nazwać każdy produkt, na którym bezprawnie zamieszczono podrobiony znak towarowy, czyli logo danej marki. Bezprawnie oznacza bez zgody właściciela marki. To swego rodzaju podszywanie się pod marki znanych firm. Podróbki należy odróżnić o imitacji, a więc towarów imitujących pewne szczególne cechy produktu np. jego linie czy kształty. W takiej sytuacji dochodzi do naruszenia prawa do chronionych wzorów przemysłowych. Poza podróbkami i imitacjami, istnieją jeszcze produkty pirackie np. nielegalnie rozpowszechniane płyty z muzyką, które łamią autorskie prawa majątkowe twórców.
Co grozi za sprzedaż podróbek?
Handel podróbkami jest przede wszystkim nieetyczny. Podróbki są tańsze, jednak zazwyczaj dużo gorsze pod względem jakościowym. Za tego typu proceder grożą poważne konsekwencje. Firmy, których prawa zostały naruszone mogą wytoczyć nieuczciwym handlarzom proces cywilny i dochodzić odszkodowania i zwrotu korzyści uzyskanych bezprawnie.
Jednak to nie wszystko. Oszustom grozi także odpowiedzialność karna. Artykuł 305 Prawa własności przemysłowej daje prawo złożenia zawiadomienia na policję lub do prokuratury. Może to zrobić podmiot, który jest uprawniony do znaku towarowego. Tym samym wszczęte zostaje postępowanie karne, w wyniku, którego można trafić za kratki nawet na pięć lat.
Osoby kupujące w sieci nie muszą się obawiać
Co prawda, kiedyś istniały próby pociągania do odpowiedzialności osób, które nabyły podrobiony towar w sieci. Były one posądzane o popełnienie paserstwa. Jednak sprawę rozstrzygnął Sąd Najwyższy. Podjął on w 2008 roku uchwałę, która jednoznacznie uznała, że osoba, która nie wprowadza do obrotu podrobionych towarów wcześniej nabytych nie popełnia przestępstwa.
A co z odpowiedzialnością portali?
Sprawa jest bardzo skomplikowana. Jednak na Zachodzie miały już miejsca precedensowe wyroki w sprawie odpowiedzialności portali pośredniczących w transakcjach sprzedaży. Zapadły między innymi wyroki wobec znanego portalu aukcyjnego eBay. Zatem instrumenty prawne istnieją. Potrzeba jednak sporej determinacji i sprawnych prawników, aby skutecznie przeprowadzić takie postępowanie. Na naszym krajowym podwórku podobnych spraw jeszcze nie było. Na pewno roszczenia mogą być skuteczne, ale wszystko zależy od właściwego wskazania zaniedbań portalu, który powinien reagować na wszelkie zgłoszenia poszkodowanych osób.